Paradoksem współczesnych czasów jest to, że z jednej strony kochamy piękne ciało, wysportowane, zgrabne, bez nadmiaru zbędnych kilogramów, a z drugiej strony odcinamy się od sygnałów, które z niego płyną.
Co czujesz w ciele – to pytanie które potrafi zatrzymać na długo i nie przynieść żadnej odpowiedzi. Żadnej albo wręcz wywołać lekką irytację : nie chcę się zastanawiać nad tym co czuję. Kiedyś usłyszałam odpowiedź: Jak poczuję to pewnie będzie ból brzucha, więc lepiej jak nic nie czuję. Oczywiście lepiej nie czuć bólu brzucha, ale ciało daje nam nie tylko sygnały, że jest już z nim bardzo źle – jak wspomniany ostry ból brzucha. Daje też subtelniejsze wskazówki, które mówią zauważ mnie, zauważ swoje ciało. Zauważ, że masz spięte ramiona, płytki oddech, ciężar w klatce piersiowej. To są ważne informacje mówiące o kondycji ciała i o naszych emocjach. O złości, niepokoju, zawstydzeniu, przemęczeniu, zdenerwowaniu. Jeśli jednak nie masz w zwyczaju zastanawiać się co czujesz w ciele, lub masz wrażenie, że Twoje ciało nie daje Ci żadnych wskazówek, zacznij się obserwować. Zamknij oczy i jedynie zauważ, że masz ciało. Skieruj uwagę na ręce, nogi, brzuch, klatkę piersiową. Oddychaj spokojnie biorąc głęboki, przeponowy wdech i spokojny, długi wydech. Taka praktyka pomoże Ci z czasem zwrócić uwagę na to, gdzie odczuwasz w ciele jakieś napięcia czy ból. Z czasem możesz się zastanowić jaką emocję możesz przypisać temu wrażeniu. Takie ćwiczenie wymaga trochę cierpliwości jednocześnie nie jest trudne. Możesz to robić w przerwie w pracy, czy już odpoczywając w domu.
Ciekawą opcją jest też praktyka dostrajania, którą proponuje Stanley Block. Siedząc na swoim krześle czy fotelu zauważ, które części ciała stykają się z meblami. Jak czujesz dotyk ubrania, czy spodnie nie są zbyt ciasne? Nie musisz analizować tych sygnałów, jedynie obserwuj. Bądź świadom_ czego dotykają twoje palce, co widzisz, czy czujesz wiatr lub ciepło promieni słonecznych. Testuj w ten sposób wszystkie zmysły. Zatrzymuj się na chwilę kilka razy dziennie i doświadcz dotyku filiżanki, książki, stołu. Jadąc samochodem wyłącz radio. Poczuj dotyk kierownicy, posłuchaj odgłosów z zewnątrz. Wracając do zmysłów nawiązujesz kontakt ze swoim ciałem i tym co czujesz. Wchodzisz w trans ze sobą, ze swoim ciałem. To może być znacznie ciekawsze doświadczenie niż zajmowanie się transem świata zewnętrznego. Jak zauważa Alexander Lowen, wybitny psychiatra i psychoterapeuta, uczucia są godnym zaufania przewodnikiem kierującymi naszymi działaniami. Gdybyśmy potrafili się kierować uczuciami, życie dawałoby nam maksimum przyjemności, a minimum bólu. Niestety, żaden dorosły człowiek tego nie potrafi jeśli nie dawano mu na to pozwolenia w dzieciństwie. Praca z ciałem jest drogą do odzyskania kontaktu ze sobą, ze swoimi uczuciami.
Doświadczając uczuć jesteśmy w kontakcie z tym co jest żywe. Lepiej poznajemy i rozumiemy siebie. Nawet jeśli to uczucie nie należy do tych, które świadczą o naszym dobrostanie, to trzeba je zauważyć, nazwać i z nimi chwilę pobyć. Czasem nazwanie uczucia trafnym, celnym słowem zmniejsza jego intensywność. Złość staje się słabsza, smutek odchodzi lub przynajmniej osiąga poziom, który pozwala zobaczyć inną perspektywę.