A gdyby tak zapomnieć przez chwilę o lęku? Co chcesz czuć zamiast lęku czy niepokoju? Wyobraź sobie, że to jest możliwe. Idziesz do sklepu z uczuciami. Prowadzi go kobieta w średnim wieku o pięknych zielonych oczach, ciemnych włosach spiętych w luźny kok, na twarz spływają jej niesforne kosmyki włosów, które co chwilę radośnie odgarnia. Z życzliwością wita Cię jak długo wyczekiwanego gościa. Pyta z ciekawością jak się czujesz i co chcesz czuć. Pytanie jest jak najbardziej zasadne, bo w tym sklepie wszystko jest możliwe. Kolorowe słoiki z owocowymi landrynkami mają smak uczuć, które Cię tu przywołały. One są tymi uczuciami. Wystarczy po nie sięgnąć. Trzeba tylko się zdecydować na konkretne uczucie lub kilka z dostępnej palety. Co chcesz poczuć dziś zamiast lęku? Spokój, pewność siebie, odwagę? Może miłość, czułość lub radość?
Autor znanej książki „Rozmowy z Bogiem“ w jednym ze swoich ćwiczeń proponuje, aby planować dzień kierując się nie tym co masz do zrobienia, a tym co chcesz czuć. Jak Ci się podoba taki plan: w poniedziałek w godzinach przedpołudniowych będę czuć radość bez względu na okoliczności zewnętrzne. Będę tej radości szukać w sobie. Będę szukać dobrych wiadomości, będę szukać wesołych anegdot, będę obracać w żart to, co mi się przytrafia. Wiem co myślisz. Pewnie to, co mój wewnętrzny krytyk. Jak mogę czuć radość gdy na świecie szaleje – i tu można wpisać wszystko co słyszymy w wiadomościach. Jeśli nie po drodze Ci z radością może zacznij z uczuciem wdzięczności. Bo wierzę, że masz za co ją odczuwać. Im gorzej jest na świecie, im więcej przygnębiających informacji, tym bardziej doceniam małe rzeczy, na które nie zwracałam uwagi. Ciepła woda w kranie, wygodne łóżko, spokojny sen. Wdzięczność warto praktykować i wie o tym każdy, kto to robi. Zaplanuj zatem kiedy wypełniać Cię będzie wdzięczność. Skieruj uwagę na wszystko za co możesz być wdzięczn_.
Chcesz poczuć miłość? Zamknij oczy i zobacz twarze wszystkich osób, które okazują Ci miłość i które kochasz. Może zobacz ukochane zwierzę, psa gdy Cię wita radośnie w drzwiach albo domagającego się pieszczot kota? Mnie zawsze rozczula widok mojego mruczącego kota. Mam już nawet nawyk przywoływania tego obrazu oczami wyobraźni zawsze gdy chce obniżyć sobie poziom stresu. Im częściej przywołujemy uczucia, które mówią o naszych zaspokojonych potrzebach np. kontaktu z innymi ludźmi, bliskich relacji, więzi, tym mniej mamy przestrzeni na uczucia lęku, niepokoju zwłaszcza irracjonalnego lub odczuwamy je mniej intensywnie. Nie jest tajemnicą, że bycie w bliskości z innymi ludźmi zmniejsza uczucie napięcia i strach. Kiedy patrzymy na górę w towarzystwie innej osoby, zbocze wydaje się mniej strome. Podobnie, przywołanie w wyobraźni życzliwych mi osób pomaga mi z dystansem spojrzeć na sytuację która wywołuje we mnie lęk. Zamiast lęku chcę czuć odwagę. I nie chodzi tu o sprawdzanie się w ekstremalnych zajęciach jak np. skok na bangi. W moim przypadku to jasne wyrażanie siebie. Powiedzieć osobie, z którą się nie zgadzam czego potrzebuję i na czym mi zależy. Oczywiście powiedzieć to z empatią. Czyż nie jest to odwaga? Dla grzecznej dziewczynki, która ma dbać o miłą atmosferę to wyzwanie. Jeśli jednak chce się czuć także szacunek do siebie – to nie ma dróg na skróty. Jest jedynie praktyka, która sprawi że jasne wyrażanie siebie stanie się nawykiem.
To co dziś kupujemy? Co chcesz czuć w tym tygodniu? Zaszalej, kup sobie też coś fajnego. Trochę radości, przyjemności, beztroski. Udanych zakupów i doświadczeń.