Są książki, które potrafią zatrzymać. Taką właśnie jest Poczuj grunt pod nogami. To poradnik radzący… nie czytać poradników. Dość przewrotne, prawda? Takich tez jest w niej więcej – warto się im przyjrzeć, może przedyskutować i wziąć coś dla siebie.
Czym jest samorozwój?
Samorozwój to proces świadomego kształtowania siebie – swoich umiejętności, postaw i sposobu myślenia. To dążenie do lepszego poznania siebie i otoczenia, by żyć pełniej i mądrzej. Nie polega jednak wyłącznie na zdobywaniu nowych kompetencji czy osiąganiu celów. To raczej droga do większej samoświadomości i wewnętrznej równowagi. Samorozwój nie powinien być wyścigiem ani obowiązkiem, lecz spokojnym odkrywaniem, co naprawdę ma dla nas znaczenie.
Dlaczego samorozwój nas męczy?
Żyjemy w epoce nieustannego doskonalenia. Każdego dnia jesteśmy bombardowani przekazami, że możemy (a nawet powinniśmy) być „lepsi”: bardziej produktywni, spokojniejsi, świadomsi. Tyle że ta pogoń często prowadzi do zmęczenia i poczucia winy – zamiast do spełnienia.
Autor książki przypomina, że czasem największym krokiem naprzód jest… zatrzymanie się.
Książka w dużym skrócie
1. Przestań wsłuchiwać się w siebie
Im bardziej wsłuchujesz się w siebie, tym gorzej się czujesz. Jeszcze gorzej, gdy staje się to środkiem do „odnalezienia drogi do samego siebie”, bo to często kończy się rozczarowaniem i objadaniem na kanapie. Zamiast odnaleźć siebie, autor radzi dojść ze sobą do porozumienia.
2. Skup się na tym, co negatywne w twoim życiu
Jeżeli każdego dnia będziesz myśleć o swojej kruchości, bez wątpienia zaczniesz doceniać życie. Autor przestrzega przed tyranią psychologii pozytywności – miejmy odwagę mówić o trudnościach, bo skupianie się tylko na pozytywności nie rozwiąże problemów.
3. Płyń pod prąd
Kiedy usłyszysz od kandydata/kandydatki do pracy „nie jestem gotów”, spójrz na tę osobę przychylnym okiem – to dowód siły i integralności. Pozytywna kultura „zgadzania się na wszystko” może sprowadzić człowieka do roli służącego, „któremu można nakazać, aby pędził, gdzie go nogi poniosą, i który nigdzie nie zapuścił korzeni”.
4. Powściągnij emocje
Dorosłość obliguje do wyboru godności zamiast autentyczności – przynajmniej w przestrzeni publicznej, jak szkoła czy praca. Konwenanse, maski uprzejmości i grzeczności chronią ludzi wzajemnie przed sobą, a jednocześnie pozwalają nam cieszyć się swoim towarzystwem. „Nie poczujesz gruntu pod nogami, jeśli będziesz gonił za ulotnymi wartościami”.
5. Zwolnij swojego trenera osobistego
„Niebezpieczeństwo coachingu polega na tym, że nigdy nie będziemy mogli zastygnąć w bezruchu.” Jeśli nasze życie nie ulega poprawie, możemy poczuć się winni, że nie podjęliśmy wystarczającego wysiłku. Zamiast relacji, która może doprowadzić cię do frustracji, nawiąż z kimś przyjaźń – idź na piknik lub do muzeum przynajmniej raz w miesiącu. Największą radość dają wrażenia, których nie można do niczego użyć i relacje mające wartość samą w sobie.
6. Przeczytaj powieść zamiast poradnika
„Literatura piękna oferuje ci możliwość zrozumienia natury ludzkiego życia – złożonej i niepodlegającej kontroli. Dlatego powinieneś przeczytać minimum jedną powieść w miesiącu”. Powieści są zdaniem autora lepsze od poradników, ponieważ pomagają zobaczyć perspektywę poza własnym ja.
7. Kontempluj przeszłość
„Wraz z upływem czasu przeszłość wydaje się coraz jaśniejsza.” W kulturze zafascynowanej przyszłością i teraźniejszością warto przypomnieć, że znajomość przeszłości to warunek, by stanąć mocno na nogach. Jak pisał Charles Taylor – orientacja w teraźniejszości możliwa jest tylko wtedy, gdy mamy przeszłość, do której możemy się odnieść.
Poranna rutyna, która naprawdę działa
Nie musi zaczynać się od zimnego prysznica ani medytacji o 5:00. Czasem poranna rutyna to po prostu chwila ciszy przy kawie, bez telefonu w dłoni. Kilka głębokich oddechów, zanim świat zacznie czegoś od ciebie wymagać.
To mały rytuał, który pozwala poczuć grunt pod nogami jeszcze zanim wyruszysz w codzienny pośpiech.
Nie chodzi o to, by ją doskonalić, lecz by była twoja – prawdziwa, spokojna, zakorzeniona w prostocie.
Zatrzymać się, by poczuć życie
Książka Poczuj grunt pod nogami idzie pod prąd – poddaje krytyce prawdy kultury przyspieszenia. Chcemy być lepsi i bardziej skuteczni, by mieć więcej czasu, ale zaoszczędzony czas wykorzystujemy na kolejne zadania w i tak przepełnionym kalendarzu.
To błędne koło. Może warto zrezygnować z „życia na dopingu produktywności” i po prostu… zapuścić korzenie?
Zamiast szukać siebie w kolejnych kursach, spróbuj znaleźć sens w codzienności. W rozmowie, w kawie z przyjacielem, w ciszy, która nie wymaga celu.
Jak odnaleźć równowagę w świecie ciągłej zmiany?
Nie chodzi o to, by porzucić rozwój, ale by odzyskać nad nim kontrolę. Rozwój może być spokojny, cichy, zakorzeniony w doświadczeniu, a nie w presji.
Być może prawdziwy samorozwój zaczyna się wtedy, gdy przestajemy o nim myśleć i zaczynamy po prostu żyć.
🟢 Zapraszam do kontaktu – tak, jestem coachem i trenerem komunikacji w nurcie potrzeb oraz hipnoterapeutką The Jacquin Hypnosis Academy.
Pomagam ludziom nie przyspieszać, lecz zatrzymać się – i właśnie wtedy poczuć grunt pod nogami.